Kilka słów od producenta:
Diadem puder brązujący podkreśla kości
policzkowe, skroń i kości żuchwy, budując na twarzy światłocień. Produkt
przyciemnia koloryt cery, odżywia twarz i ukrywa zmęczenie. Doskonale
sprawdza się przy wykonywaniu ponadczasowego makijażu "nude". Lekka i jedwabista konsystencja pudru łączy się ze skórą dając efekt absolutnie naturalnej opalenizny.
BRONZER VERANO jest kosmetykiem
uniwersalnym. Można go używać w każdym wieku, bez względu na kolor cery,
na twarz oraz na całe ciało. Pomoże pogłębić albo odświeżyć opaleniznę.
Jest świetną alternatywą dla osób, które nie lubią lub nie mogą się
opalać, a chcą sprawić, aby skóra wyglądała jak skąpana słońcem.
Niewielkie opalizujące drobinki tworzą promienną, ciepłą poświatę.
Jedno muśnięcie pędzla - Twoja skóra nabierze wigoru. Kolejne - pojawi się pogłębiająca opalenizna.
Do wyboru mamy sześć odcieni:
- Kasztanowy brąz PBR-01
- Kusząca czekolada PBR-02
- Opalony PBR-03
- Czekoladowy brąz PBR-04
- Intensywnie opalony PBR-05
- Opalony beż PBR-06
- Kusząca czekolada PBR-02
- Opalony PBR-03
- Czekoladowy brąz PBR-04
- Intensywnie opalony PBR-05
- Opalony beż PBR-06
Cena: 26,90/ 10g
Opakowanie jest dość poręczne- puderniczka typowa dla pudrów tej firmy. Wygodnie się otwiera. Duże lusterko również na plus. Niestety puszek dołączony do pudru jest niepraktyczny- nie wyobrażam sobie nakładać go takim czymś.
Puder jest prasowany. Jednak przy nabieraniu go pędzlem strasznie się sypie. Pyli na wszystkie strony. Mimo to jest dość drobno zmielony. Ma mnóstwo złotych drobinek- jednak na twarzy nie są one zbyt widoczne. Bardzo się ich obawiałam- nie lubię mocnego błysku.
Kolor na twarzy wygląda bardzo ładnie. Taki brąz wpadający lekko w złoto. Początkowo nie byłam do niego zbytnio pozytywnie nastawiona. Po jego użyciu byłam mile zaskoczona.
Niestety zdjęcie robiłam na szybko. Mam nadzieję, że udało mi się oddać jego kolor. Nie zwracajcie uwagi na precyzyjność aplikacji :P
Efekt oczywiście można stopniować. Ja nałożyłam dość malutko, nie lubię zbyt mocnego efektu :)
Ze względu na dość dobrą pigmentację produkt jest wydajny.
Zapach troszkę duszący, bardzo pudrowy :)
Jest dość trwały. Na twarzy pozostaje około 7-8 godzin. Wg mnie jest do dość dobry wynik.
Plusy:
+opakowanie
+kolor
+pigemntacja
+cena
+trwałość
Minusy:
-strasznie się osypuje
Moja ocena: 5,0/6,0
Jakie są Wasze odczucia względem tego produktu? Miałyście z nim styczność? A jakie inne pudry brązujące polecacie ?Buziaki!
Kosmetyk otrzymałam na opolskim spotkaniu blogerek kosmetycznych. Fakt ten nie wpłynął na ocenę tego produktu.
Na policzku ślicznie wygląda;)
OdpowiedzUsuńNa policzku prezentuje się naprawdę ciekawie. Na ręce wygląda mało atrakcyjnie.
OdpowiedzUsuńMyślałam, że będzie pomarańcza :D
UsuńŚlicznie to wygląda na policzku.
OdpowiedzUsuń+ obserwuję !
Na ręce mi się nie podoba, za to na policzku ... całkiem, całkiem.
OdpowiedzUsuńZ bronzerów polecam W7 Honolulu ;)
Już chyba opanował całą blogosferę :D
UsuńWow, 6 odcieni pudru brązującego! Muszę go koniecznie zobaczyć na żywo. Może w końcu znajdę coś przystosowanego do mojej dość ciemnej karnacji :).
OdpowiedzUsuńHmmm chciałabym mieć taki problem :D
UsuńNie miałam jeszcze styczności z tym pudrem ale poszukiwałam ostatnio czegos takiego więc chętnie go wypróbuje ;) kolor jest rzeczywiście delikatny i taki w miare dopasowujący sie do otoczenia, a rozświetlenie zawsze sie przyda ;) obserwuje i zapraszam do mnie ;)
OdpowiedzUsuńŁadnie się prezentuje na twarzy :)
OdpowiedzUsuńZaskakująco ładnie :D
UsuńBardzo naturalnie prezentuje się na Twojej twarzy a ja bardzo chętnie bym go przetestowała. :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Jeju jeju wygląda na buzi ślicznie :)
OdpowiedzUsuńbardzo fajnie wygląda na buzi! :) ja polecam w7 honolulu :)
OdpowiedzUsuńNa dłoni i w opakowaniu mało zachęcający, ale na policzku fajny i o to przecież chodzi :)
OdpowiedzUsuńJestem tego samego zdania :)
UsuńFaktycznie, na dłoni wygląda słabo (zbyt złoty), na twarzy znacznie lepiej. Ja jednak wolę wyraźniejsze akcenty.
OdpowiedzUsuńPrzez to troszkę ciężko było mi zabrać się do testowania.
UsuńChyba nieco za ciemny... :)
OdpowiedzUsuńJa na razie stosowałam go jako cień, ale jutro pierwszy raz nałożę go na policzki ;)
OdpowiedzUsuńTo czekam na efekt w postaci notki :)
Usuńna buzce wyglada pieknie :)
OdpowiedzUsuńWygląda bardzo przyjemnie:)
OdpowiedzUsuń