Mam co do nich bardzo mieszane uczucia.
Kilak słów od producenta:
Avon prezentuje nowe poczwórne cienie do powiek True Colour :- nowy, wygodny kompakt
- większe lusterko
- wypukły kształt ułatwiający aplikację
- udoskonalona formuła
- większy, ulepszony aplikator
Nowe, modne odcienie gwarantują doskonałą wierność koloru, a jedwabista formuła kryje jeszcze mocniejsze pigmenty.Kolory pozostają żywe nawet do 12 godzin.
Cena: 36,00/4x1,4 g
Niestety nie znalazłam składu.
Ciężko fotografuje się takie pudełeczko. Czarne, błyszczące- niestety kiepskiej jakości. Szybko rysuje się i po jakimś czasie staje się matowe. Plusem jest duże lusterko i aplikator, którego nie ma na zdjęciu :D
W sumie dobrze się go używa, idealne do torebki. W każdej chwili można poprawić makijaż.
Cienie są bardzo fajnie rozmieszczone.
Wybór kolorów jest dość duży: brązy, róże, zielenie, szarości....
Nie mają zapachu.
![]() | |
Jak widać, pudełko bardzo ucierpiało. |
Trochę osypują się, trzeba uważać przy aplikacji. Konsystencja jest raczej pudrowo-kremowa. Są średnio pigmentowane, daleko im do cieni Inglota. Jednak w miarę przyjemnie aplikuje się je na powieki.
Mamy do wyboru dwa matowe i dwa ze shimmerem.
Najjaśniejszy jest moim ulubieńcem, używam go często jako cienia bazowego, lub rozświetlam nim łuk brwiowy.
Nie nakładam cieni codziennie, jest to trudne, gdy wstaje się o 5 rano :D Chyba wydłubałabym sobie oko pędzelkiem :D Kilka razy dźgnęłam się spiralą maskary w oko :D
Co do trwałości hmm... Bez bazy wytrzymują maksymalnie 2-3 godzinki. Z bazą Hean Stay on około 9-10 godzin. Cienie są na powiece, ale blakną, kolor traci trochę na intensywności. Denerwuje mnie to, ponieważ na ślubie/imprezie itd nie lubię poprawiać makijażu.
W sumie czego spodziewać się po cieniach, które kosztują 20 zł (po tyle widziałam je w katalogach- właśni sprawdziłam :D), czyli 5 zł za sztukę. Dla porównania Inglotowe kosztują już powyżej 10 zł za sztukę ( chyba około 12 zł, nie orientuje się teraz). A paletki Sleek około 30 zł a mamy tam kilka odcieni. Moim zdaniem kupowanie tych paletek jest po prostu mało ekonomiczne.
Sama nigdy bym ich raczej nie kupiłam, może pierwszy egzemplarz do wypróbowania.
Plusy:
+lusterko
+aplikator
+waga cieni
+poręczne opakowanie
Minusy:
-za mało napigmentowane
-kiepskiej jakości opakowanie
-mogą się osypywać
-tracą intensywność
Moja ocena: 4,0/6,0
Buziaki :*
nigdy ich nie miałam ale przyznam, że bardzo mało używam cieni, głównie dlatego, że te dobre są już droższe a chcąc mieć kilka kolorów trzeba wydać trochę pieniędzy + trzeba umieć ładnie je użyć to też jest sztuka ;)
OdpowiedzUsuńMoje koleżanki co urodziny lub święta podrzucają mi w prezencie kolejne paletki Avonu i jakoś kompletowanie paletki Inglota opornie mi idzie :D
UsuńUżywałam.
OdpowiedzUsuńWg. mnie są mało intensywne .
Zdecydowanie za mało :)
UsuńNa co dzień to jeszcze ujdzie. Nie robię zbyt intensywnego makijażu.
również byłam konsultantką i w zasadzie miałam sobie kiedyś sprawić taką paletkę, ale potem uznałam, że nie ma sensu dać tyle pieniędzy za raptem cztery cienie - uzbierałam kasę i kupiłam paletę 180 cieni :D
OdpowiedzUsuńNie i nie, Avon jest paskuda :( Oprócz Inglota lubię np. Gosh, Bourjois. Przynajmniej są trwałe :) Lubię też sypkie i mineralne :)
OdpowiedzUsuńZ Avonu to kupuję jedynie serum do końcówek i tusz SuperShock :) Reszta to raczej buble.
Usuńw kwestii cieni się nie wypowiem, albowiem na moich powiekach nic się nie trzyma. Świetne kolory ma ta paletka:)
OdpowiedzUsuńU mnie bez bazy ani rusz :)
UsuńEh, przez Ciebie ciągle mam w głowie ten róż the balm hot mama :D Jeżeli go kupię, to Ty będziesz temu winna :D
nie kupiłabym raczej nawet na dzień
OdpowiedzUsuńGdybym je kupiła, a nie dostała w prezencie, to plułabym sobie w brodę. Już wolę dołożyć i kupić coś lepszego z czego będę zadowolona :)
Usuńja mam sporo cieni z Avon i bardzo je lubię :) fakt, pigmentacja mogłaby być nieco lepsza, ale nie będę narzekać ;)
OdpowiedzUsuńŚrednio wychodzi około 5 zł za cień, więc nie jest dużo suma. Też nie mamy czego oczekiwać :D
UsuńLubię takie kolory, w sam raz na dzienny makijaż ;)
OdpowiedzUsuńSłyszałam o tych cieniach dużo dobrego, właśnie o tym zestawie kolorystycznym;-) Ja najbardziej lubię paletki Sleeka;-) Używam codziennie;-)
OdpowiedzUsuńTeż zauważyłam, że jak na produkty Avonu, to tą paletkę częściej widzę na blogach :)
UsuńMam te cienie, ale nie używam zbyt często, wolę jednak maty:)
OdpowiedzUsuńWiększość zdecydowanie jest ze shimmerem. Jedynie w tej paletce mamy dwa maty.
UsuńMoje kępki były za 12.50zł ale widać, że są takie troszkę chińskie :D
OdpowiedzUsuńTe z Donegala są całkiem ok, ale wiadomo nie ma cudów za tą cenę :)
UsuńKolory jak dla mnie mogą być ale ja i tak jestem wierna paletką Sleekowym ;))
OdpowiedzUsuńWaham się miedzy Inglotem a Sleekiem :)
Usuńja mam dwie paletki z tej seri i całkiem fajne sa te cienie
OdpowiedzUsuńTo zależy od paletki i od konkretnego cienia. Jeden są mniej pigmentowane, drugie bardziej.
Usuńniestety, niski pigment to zbyt duży minus, raczej ta paletka nie znajdzie się w moim kuferku :)
OdpowiedzUsuńdokładnie :) mam ich kilka i w sumie jakoś nie mam wielkiej ochoty ich używać.
Usuńbardzo ładne kolorystycznie są te paletki Avonu, ale jednak się nie skuszę ;)
OdpowiedzUsuńŁadne cienie, natomiast mówiąc szczerze, mimo, że jestem konsultantką, to kolorówka Avonu do mnie nie przemawia :)
OdpowiedzUsuńDo mnie też. Zresztą jakoś nie mają nic ciekawego godnego uwagi. No oprócz SuperShocka :D
Usuńfajne zestawienie kolorystyczne.. szkoda, że jakościowo takie kiepskie :/
OdpowiedzUsuńWielbiłabym je, gdyby były lepiej napigmentowane. Bardzo lubię takie kolorki :)
UsuńWyglądają ciekawie, a ja jakoś nie mogę się przekonać do avonu.
OdpowiedzUsuńJa muszę po prostu wszystko pooglądać, pomacać i w ogóle zanim kupię :) Takie firmy katalogowe również do mnie nie przemawiają.
UsuńŁadne kolorki , takie lubię najbardziej : )
OdpowiedzUsuńMnie też bardzo pasują :)
UsuńSłońce ,otagowałam Ciebie
OdpowiedzUsuńyea love thıs colors
OdpowiedzUsuńMasz oko, bardzo fajnie wyszło:))
OdpowiedzUsuńJa bardzo je lubię :) I ta paletka również przypadła mi do gustu :)
OdpowiedzUsuńKolory są naprawdę ładnie dobrane :)
Usuńkiedyś miałam przyjemność je wypróbować, ale są zdecydowanie za mało intensywne
OdpowiedzUsuńzdecydowanie wolę inne produkty z Avonu
Gdy je zobaczyłam to się po prostu zakochałam. Czar niestety prysł po pierwszym użyciu.
UsuńJak dla mnie wyglądają na takie hmm.. kremowe :D
OdpowiedzUsuńW pierwszej chwili też tak pomyślałam, jednak przy aplikacji wszystko stało się jasne :)
UsuńMiałam kilka produktów z Planet Spa i były całkiem fajne. Szczególnie błotko do ciała :D Nie wiem, czy je jeszcze mają.
OdpowiedzUsuńja mało co używam czegoś z avonu, ciekawa recenzja, miło było poczytać :)
OdpowiedzUsuńmoże się poobserwujemy nawzajem? :)
miałam paletkę fioletów i kompletnie się nie sprawdziła, przyzwyczaiłam się do mocnej pigmentacji cieni z Inglota :)
OdpowiedzUsuń