Baba zawsze musi wcisnąć coś od siebie, bo jest upierdliwa. A oto i nasz bohater!
Alverde Olejek do włosów z dodatkiem olejku arganowego i migdałowego
Olejek do włosów Alverde dzięki specjalnej kompozycji witamin i naturalnych olejków dogłębnie odżywia włosy. W składzie zawiera on między innymi certyfikowane organiczne oleje - arganowy i z orzechów włoskich, które doskonale nawilżają włosy (szczególnie polecany do włosów suchych i łamliwych). Bio - ekstrakty z łopianu oraz migdałów sprawiają, że włosy stają się miękkie i błyszczące. Przesuszona skóra głowy doznaje ukojenia i odświeżenia.
Cena: 15zł/50ml
Skład: Glycine Soja Oil*, Caprylic/Capric Triglyceride, Argania Spinosa Oil*, Juglans Regia Oil*, Prunus Amygdalus Dulcis Oil*, Arctium Lappa Extract*, Tocopheryl Acetate, Tocopherol, Ascorbyl Palmitate, Helianthus Annuus Seed Oil, Parfum**, Limonene**, Citral**, Linalool**, Geraniol**, Citronellol**.
* Ingredients from certified organic agriculture.
** From natural essential oils.
Olejek wchodzi w skład całej serii Mandel&Argan- mamy szampon, odżywkę (recenzja- klik) i olejek. Do dzisiaj żałuję, że nie kupiłam szamponu, ale pewnie jeszcze będzie ku temu okazja ;)
W plastikowej butelce z dozownikiem mieści się 50 ml produktu. Dozuje się go bardzo dobrze,w wystarczy lekko nacisnąć aby kropla olejku pojawiła się na naszej dłoni. Plastik jest na tyle gruby, że nie straszny mu nawet upadek.
Design jest typowy, jak w innych produktach do pielęgnacji marki Alverde.
Konsystencja koloru lekko żółtego ma postać bardzo rzadkiego olejku, jednak roztarta na dłoni nie stwarza problemów. Nie obciąża włosów i nie powoduje szybszego przetłuszczania. Oczywiście, jeżeli nałożymy go w rozsądnych ilościach ;)
Tytuł posta zdradza nam zapach- olejek pachnie cytrynką, tak jak i odzywka. Ogólnie ten zapach mnie nie powalił, ale tez mi nie przeszkadza. Po aplikacji znika.
Jeżeli stosujemy go tylko na końcówki, to wystarczy nam na wieki. Ogólnie nie dużo go potrzeba nawet na cale włosy, bo olejków z reguły używa sie bardzo oszczędnie i z umiarem.
Złego słowa o nim powiedzieć nie mogę. Włosy są wygładzone, zdecydowanie bardziej błyszczące, suche końcówki nawilżone i poskromione. Czasem po ostrym i okazjonalnym potraktowaniu moich kudłęków prostownicą i suszarką, po myciu dokładnie rozcieram kroplę olejku w dłoniach i nanoszę na 3/4 długości włosów. Sprawdza się idealnie. Często myję włosy tylko szamponem, nie używam odżywki a olejek, nałożony po wytarciu włosów, świetnie mi ja zastępuje.
Myślę, ze dobrze by się sprawdził przy olejowaniu, jednak do tego celu używam innych olejów. Jako tako nie chroni przed rozdwajaniem się końcówek, a szkoda. Gdy używałam go zamiast serum silikonowego, przybyło mi niestety kilka rozdwojonych końcówek. W sumie producent tego nie obiecuje. U mnie to działka silikonów ;)
Używałam go zimą, wiosną serum z GP zastąpiło mi olejek i serum silikonowe. Obecnie olejek znowu jest w mojej pielęgnacji włosów, jednak już co drugie mycie, na przemian z GP i oczywiście w sytuacjach znęcania się nad kudełkami. Duet sprawdza się nieźle, bo samo serum od GP nie potrafi nawilżyć włosów a z kolei sam olejek nie zapobiega rozdwajaniu końcówek :D
Plusy:
+przyjazny skład
+cena
+działanie
+zwiększony połysk włosów
+neutralny zapach
+buteleczka z dozownikiem
Minusy:
-dostępność (drogerie DM, sklepy internetowe, Allegro)
Moja ocena: 5,5/6,0
Dzisiaj już brak mi sił. Chciałam napisać notkę jutro, ale uznałam, że nie mogę tak odkładać. W taki sposób bym do soboty nie zdążyła :D
Zmykam do łóżka!
Buziaki!
Chętnie bym przygarnęła ten olejek :)
OdpowiedzUsuńno i właśnie ta paskudna dostępność mnie zniechęca ;)
OdpowiedzUsuńNie używam olejków do włosów. Ostatnio zachwyciła mnie odżywka z keratyną z Loton'a (Loton'u?). Jestem nią po prostu oczarowana. Ujarzmia moje włosy, sprawia, że są błyszczące i świetnie się układają, nawet po beznadziejnym szamponie z Joanny Argan Oil.
OdpowiedzUsuńlubię olejki, i w tym momencie mam ich taki zapas, że chyba do końca roku nie zużyję :-P
OdpowiedzUsuńna pewno kiedyś go przetestuję
OdpowiedzUsuńJa używam arnikowego i rozmarynowego, naprawdę alverde robi świetne olejki :) A co do szamponu, ja niestety czytałam o nim słabe opinie i dlatego się nie skusiłam.
OdpowiedzUsuńniestety na moje liche włosy się nie nadaje:( męcze buteleczkę i męcze...
OdpowiedzUsuńMam go :) Ostatnio wolę jednak stosować go do ciała, a do włosów wybieram serum GP.
OdpowiedzUsuńMam go, ale grzecznie czeka jeszcze w szufladzie :) Po Twojej recenzji widzę, że jednak powinnam być zadowolona :)
OdpowiedzUsuńUbolewam nad brakiem DM w Polsce. Nie miałam jeszcze olejku Alverde, mam Alterrę czekającą grzecznie na swoją kolej :)
OdpowiedzUsuńMam i wraz z olejem IHT9 stanowią duet nie do przebicia :)
OdpowiedzUsuńwygląda ciekawie... u mnie olejki bardzo dobrze chronią włosy :)
OdpowiedzUsuńWychodzi na to, że nie możemy mieć wszystkiego;) Olejki doskonale nawilżają włosy, ale nie są w stanie uchronić ich przed uszkodzeniami mechanicznymi.
OdpowiedzUsuńOdnośnie pudełek, to raczej bym się na żadne nie zdecydowała:) Lubię mieć wpływ na to, co ląduje w mojej kosmetyczce:)
Zapraszam do siebie na losowanie :) zolzamalina.blogspot.com
OdpowiedzUsuń