Jestem już zmęczona, więc będzie krótko :)
Mleczko kupiłam w sumie bez zastanowienia, potrzebowałam czegoś do prostowania, termoochronnego. Nie było spray'u z tej samej firmy, więc brałam to co jest. Odczucia mam mieszane.
Kilka słów od producenta:
Mleczko prostujące stworzone specjalnie do prostowania włosów prostownicą lub suszarką do włosów i szczotką.Doskonale rozprowadza się na włosach, ujarzmia niesforne kosmyki, długotrwale zapobiega puszeniu się włosów, nadaje jedwabistą gładkość.Cena: 7zł/120 ml
Skład:
Aqua, Cetromonium chloride, Cetyl Alcohol, Cetearyl Alcohol, and Ceteareth-20, Trimethylsilylamodimethic one, C11-15 Pareth -9, Cyclopenthasiloxane, Dimethiconopol, Glycerin, Guar Hydroxypropyltrimonium Chloride, Phenyl TrimothiConE, Parfum, Propylparaben, Benzyl Alcohol, Methylchloroisothiazolinone, Methylisothazolinone, Citric Acid.
Strasznie drażni mnie design tego opakowania, tandetny. Odrzucają mnie srebrne napisy. Mimo to jest solidna. Zatrzask solidny, dobrze trzyma, nic nie wylewa się z opakowania. Mała pojemnośc- można zabrać w podróż.
Hmm co do konsystencji. Na pewno nie jest to mleczko, nazwałabym to raczej kremem lub balsamem. Nie spływa z dłoni, dobrze nanosi się na włosy. Nie skleja ich, pozostają sypkie. Gdy rozetrę je w dłoniach, mam wrażenie tłustego filmu. Na włosach już tego nie czuć.
Śliczny zapach, jak dla mnie lekko owocowy. Niestety po aplikacji znika z włosów. Szkoda, bo jest bardzo ładny.
Po jego zastosowaniu (na mokre lub suche włosy) prostowanie przebiega gładko i szybciej. Zgadzam się, że efekt długo się utrzymuje. U mnie do następnego mycia, czyli 2 dni- pod warunkiem, że nie pada deszcz :D
Włosy są wygładzone, nie puszą się. Końce jednak wymagają nałożenia jakiegoś serum.
Nie obciąża włosów, długo pozostają świeże. Jest bardzo wydajne, mała ilość wystarcza na pokrycie nawet długich i gęstych włosów.
Efekt termoochronny jest średni, nie chroni włosów tak jak powinno, w pełni. To jest dla mnie niedopuszczalne. Spray tej samej firmy sprawdzał się rewelacyjnie, bardzo dobrze chronił włosy, bez obciążenia.
Cóż, więcej nie kupię. Nie wiem, czy uda mi sie wymęczyć to opakowanie do końca.
Moja ocena: 4,5/6,0
Jakie produkty ochronne polecacie do włosów? Stosowałyście to mleczko?
Buziaki :*
widzę marion z każdym kosmetykiem zapowiada się ciekawie :)
OdpowiedzUsuńMają ciekawe produkty. To mleczko kosztuje 7 zł,a le jakościowo jest dobre. Może nie chroni włosów tak, jak należy, ale nie jest źle.
Usuńpozostaje używać bez prostownicy ;)szkoda że w tej roli się nie sprawdził ale kto nie wypróbuje ten nie wie ;)
OdpowiedzUsuńJeżeli będzie się prostować włosy raz na tydzień czy dwa to raczej się sprawdzi, ale jeżeli ktoś chce prostować co dwa dni, to już niestety lepiej zainwestować w coś innego. W sumie to jest bardzo wymagające jeżeli chodzi o produkty do włosów.
UsuńNiestety mam włosy kręcone i nie znam tego typu produktów...
OdpowiedzUsuńMoja wywijają się a lubię mieć wygładzone włoski :)
Usuńosobiście nie prostuje włosów, ale kojarzę, że koleżanka zakochana w prostownicy mówiła, że jest z Nivei taka fajna odzywka czy coś z takim śmiesznym dzióbkiem, która podobno działa i nawet w miarę przedłuża trwałość prostowania ;]
OdpowiedzUsuńAaa to wiem o którą biega :D Nie miałam jej jeszcze, jedynie macałam w sklepie :)
Usuńja nie lubie żadnych produktów typu balsam czy mleczko do prostowania, dużo lepszy jest spray :)
OdpowiedzUsuńMnie właśnie też bardziej odpowiadał spray, również z Marionu.
Usuńja posiadam z Marion spray chroniący włosy przed gorącym powietrzem oraz prostownicą, nigdy nie potrafiłam ocenić takich produktów, efekty są ciężko zauważalne a to mleczko hmmm może nawet sie skuszę kiedyś, bo lubię Marionowe kosmetyki :) Dodaję do obserwowanych i zapraszam do siebie, dopiero zaczynam w temacie blogowania :)
OdpowiedzUsuńSprawy chroni lepiej niż to mleczko. Może wrócę to spray'u, ale kusza mnie droższe produkty.
Usuń